Jeden krok do tyłu i dwa do przodu

13 grudnia 2023

Po raz pierwszy usłyszałem o Frisco w 2019 roku, zaraz po przeprowadzce do Warszawy na studia magisterskie. Nie przepadałem za robieniem zakupów w pobliskich hipermarketach, więc szybko stałem się aktywnym klientem Frisco. Sytuacja zmieniła się w 2020 roku, na początku pandemii, kiedy działalność gospodarcza moich rodziców nagle się załamała i musiałem pomóc im przebranżowić się. Wybór padł na dostawcę zakupów spożywczych do domów klientów indywidualnych. Pewnie większość z Was pamięta dramatyczne obrazy z zajętymi slotami dostaw na kilka tygodni. Sam koncept wydawał się prosty: kupić produkty taniej w hurtowni, spakować je i dostarczyć.

Och, jak bardzo się myliłem.

Proces przyjmowania zamówień, tworzenia listy zakupów, koordynacja osób zbierających produkty w hurtowni, pakowanie i dostawa okazały się znacznie bardziej skomplikowane, niż przypuszczałem na początku. W miarę osłabiania pierwszej fali COVID-19 oraz stopniowego zwiększania dostępności okienek dostaw przez większych graczy, popyt na nasze usługi spadł stopniowo. Można powiedzieć, że doświadczyłem pierwszego (prawie) bankructwa własnej działalności w wieku 26 lat.

Od momentu wysłania CV w celu uczestnictwa w programie Management Trainee, miałem jeden cel – dostać się do Frisco i uczyć się od najlepszych. Po moim pierwszym stażu w dziale ds. Relacji Inwestorskich, udało mi się to, i otrzymałem propozycję dołączenia do działu marketingu Frisco jako stażysta!

Od samego początku wkręciłem się na pełne obroty, ponieważ jako dział marketingu zostaliśmy przypisani do różnych oddziałów w Polsce. Mi przypadł Poznań oraz nowo otwierany magazyn w Gdańsku, który obsługuje rejon całego Trójmiasta. W początkowym okresie moimi zadaniami była analiza danych z tych oddziałów, ze szczególnym uwzględnieniem liczby klientów, wielkości koszyków zakupowych i podziału zakupów na różne kategorie. Bardzo duży nacisk kładliśmy nie tylko na wyniki, ale także na sam proces prowadzący do ich uzyskania. Jeśli miałbym wyciągnąć jedną myśl z tych sześciu miesięcy, brzmiałaby mniej więcej tak: lepiej jest przyznać, że czegoś nie wiemy i to sprawdzić, niż snuć teorie na gorąco. Frisco to ogromne źródło ciekawych danych, co można zauważyć praktycznie w każdej rozmowie. Oprócz raportowania dotyczącego działalności w Poznaniu i Trójmieście, miałem przyjemność pomagać w otwarciu kolejnego oddziału w Bydgoszczy w nowym, mniejszym modelu biznesowym, w którym moimi obowiązkami było między innymi koordynowanie tworzenia filmów promocyjnych.

Kolejnym fantastycznym projektem, nad którym pracowałem, była pierwsza w historii emisja reklamy Frisco w telewizji! Miałem okazję uczestniczyć w procesie castingu oraz w nagrywaniu samej reklamy. To było naprawdę ciekawe doświadczenie, które polecam każdemu

Mój staż w Frisco pokazał mi jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. Czasami trzeba zrobić krok w tył, żeby zrobić dwa do przodu. Mimo że nauczyłem się wielu rzeczy i świetnie dostosowałem się do kultury organizacji, zrozumiałem, że dział marketingu nie jest moim docelowym miejscem pracy. Po kilku rozmowach z ówczesnymi przełożonymi oraz opiekunami programu MT, zdecydowaliśmy, że poszukamy dla mnie innej roli.

To jest jeden z tych aspektów Programu, które docenia się w trakcie jego trwania. W ciągu 3 lat mogłem wypróbować 3 kompletnie różnych od siebie ról.

Okazja pojawiła się bardzo szybko, i w ciągu kilku dni dostałem ofertę z działu ds. Zakupów Centralnych, najpierw jako młodszy kierownik ds. projektów, a po 3 miesiącach jako Młodszy Negocjator Strategiczny. Postaram się jak najszybciej podzielić się informacjami na temat kolejnego intensywnego roku!

Jakub Prokopczyk

Jakub Prokopczyk